We’ve updated our Terms of Use to reflect our new entity name and address. You can review the changes here.
We’ve updated our Terms of Use. You can review the changes here.

Nic nie pozostanie

by Ad Nihilium

/
  • Streaming + Download

     

1.
Ogniem strawiona, jałowa Ziemia, kolejny wymarły punkt w bezmiarze kosmosu z każdym swym obrotem skrywa spalone lico obmywa rany kojącym chłodem nocy... Z hebanów pogorzelisk, ze szkieletów milczących miast, wyzierają spod popiołów puste oczodoły z trwogą skierowane w stronę martwego świtu... ... Gdzie krwawiące oko słońca znów wyłania się z ciemności by oblać je swym żarem...
2.
Diabły w mym sercu wywijają obertasy w rytm małodobrej pani śmiertelnej muzyki Chóry wisielców nucą boleśnie w akompaniamencie trzasku szafotów Potępieńców wrzasku przeciągłe wibrato smołą przypiekanych syk i skwierczenie W krwistej czerwieni ogni piekielnych pląsają ekstazą wzięte murwy Lucypera Serca mojego danse macabre Wywijajcie diabły! Wirujcie demony! Pląsajcie murwy! Danse Macabre! Demony okrutne w transie wirują pacholęta obdarowując sodomiczną miłością Z niebios strącone anioły prastare raczą sukkuby nektarem swej plugawoœci Karły pokracznie skaczą dokoła wraz ze zdeformowanymi kazirodztwa tworami Jęczą i wyją porwani umysłu obłędem bijąc w kotły ludzkimi piszczelami Serca mojego danse macabre Mordercy oprawiają wciąż od nowa swe ofiary śmiech ich upiorny z rykiem bólu się miesza Szloch samobójców głuchy ze wszech stron dobiega chaosem zakrapiana diabelska muzyka Korowód piekielny wśród ciemności serca mego otchłani prowadzi w postrzępioną opończę odziana kostucha gdzie na tronie z ludzkiego truchła siedzi sam Lucyper z szyderczym uśmiechem, upijając się winem życia co dzień zaprasza mnie w tany... Wywijajcie diabły! Wirujcie demony! Pląsajcie murwy! Danse Macabre!
3.
Galera zbita z ludzkiego œcierwa pod krwią zbryzganą banderą w ponurej ciszy mknie poza horyzont a w czarny jej żagiel dmie śœmieræ Przecina bezkres nocnego nieba gdzie połknie ją mroku bezdenny ocean a pod pokładem cuchnącym trupem luki ma pełne wynędzniałych dusz Małodobra Pani zakończyła żniwa podąża z jasyrem do swej domeny poza miejscem, poza czasem w otchłanie zapomnienia u źródeł chaosu Tam nie ma raju... Tam nie ma piekła... Tylko nieprzenikniony mrok nicości...
4.
Nędzna ludzkości, wy marne istoty pełzacie po tym świecie, w okowach zniewolenia Ślepcy wodzą ślepców, głupcy uczą głupców nurzając się w kloace absurdu i upodlenia Prawdę zwiecie kłamstwem, fałsz ogłaszacie prawdą już dawno utraciliście dar samodzielnego myślenia Zbiorowe samogwałty przed ekranem-ołtarzem z którego pieprzy bzdury kolejny dziki mesjasz Spuszczacie siê nad każdym jednym jego słowem nie zadając pytań, nie szukając sensu, którego tam nie ma... Porwani szaleństwem, zapatrzeni w złoto gnijecie w ciasnych celach bezmyślnej idolatrii Wrzeszycie rozwój, chwalicie postęp brnąc coraz głębiej w bagno degeneracji Z wyuczonym uśmiechem i pieśnią na ustach witacie nowy dzień, co zmierzchem jest dla waszego gatunku Nowy dzień zmierzchem jest waszego gatunku Budzicie we mnie wstręt, odrazę, obrzydzenie rzygać mi się chce gdy was obserwuję Ja, jestem wilk poœród owiec tłumu wiedzionego na rzeź homo sapiens bez rozumu Odi Profanum Vulgus! Odi Profanum Vulgus! Odi Profanum Vulgus! Odi Profanum Vulgus et arceo! Człekowstręt pali me skronie i trzewia rodząc pogardę dla zgniłego ludzkoœci drzewa Serca wzburzony, nienawiści wulkan korytami żył, pompuje wrącą magmę Spręża wszystkie mięśnie, zaciska twardo dłonie na rękojeści młota, którym wolność wam przynoszę Miotając nim jak gromem, na wszystkie śœwiata strony masowa eutanazja, nieuleczalnie chorych...
5.
Nadszedł już czas wybiła moja godzina ostateczny kres ziemskiej wędrówki piaski mej klepsydry przesypały się Pełzną po mym ciele i zaciskają się węże ogniste w koryta moich żył wpuszczając jad bezwstydnie Dziobią zażarcie me oczy nad czołem przysiadłe kruki a zimny grudniowy śnieg czernią ich skrzydeł prószy Zleciały się zewsząd szczury zwabione padliny smrodem ucztują nad mym trupem jak przy biesiadnym stole Wije się we mnie robactwo w trzewiach drąży i kluczy pożera resztki człowieka z bezbarwnej zatrutej mej duszy ...aż nic już nie pozostanie ...nic nie pozostanie Nic po mnie nie pozostanie za życia też nic nie było zaślepiony wizjami bogactw obdarłem się z wszelkich marzeń Jak głupiec goniłem wciąż za rozkoszą wyzbywszy się uczuć i ideałów zagłuszałem krzyk wyjaławianej duszy zimnym brzękiem monet w strumieniach alkoholu całe życie wykuwałem w trudzie okowy swego zniewolenia w służbie złotego cielca jedyną wiarą - był pieniądz! Zdechłem samotnie chociaż pośród wielu ślepców takich jak ja ogołoconych ludzkich skorup co każdego dnia me truchło mijają w biegu nieuchronnie dążąc do swej wędrówki kresu Nikt mnie nie wspomni Nikt nie zapłacze Prochy rozwieje wiatr niepamięci Nic!... Nic!... Nic!... Nic nie pozostanie!...

credits

released April 7, 2015

Ad Nihilium are:
- Northrend - all instruments
- Krut - vocals, lyrics

license

all rights reserved

tags

about

Ad Nihilium Warsaw, Poland

Band formed in 2005 as a one man horde. Ad Nihilium was on-hold after releasing second demo "W zgliszczach przebaczenia" in 2008 [under the wings of Black Dominion Productions]. In 2014 Krut joined on vocals. Currently Ad Nihilium is recording tracks for the upcoming mini-album.

Ad Nihilium is:
Northrend - All Instruments (2005-present), Vocals (2005-2009)
Krut - Vocals (2014-present)
... more

contact / help

Contact Ad Nihilium

Streaming and
Download help

Report this album or account

If you like Ad Nihilium, you may also like: